Jeśli w Waszym związku doszło do zdrady, to czy wybaczyć? Czy wybaczyć zdradę mężowi/ chłopakowi? Jak zapomnieć o zdradzie żony czy dziewczyny? Czy możliwe jest normalne życie po zdradzie?
Jeśli dowiedziałeś się o zdradzie partnera stajesz przed jednym z najtrudniejszych wyborów. A wyjścia są tylko dwa: zostać lub odejść.Co lepsze? Co wybrać? Rozważmy.
Załóżmy, że odejdziesz.
Bo nie potrafisz tego darować. Bo świat Ci się zawalił. Bo nie ufasz już Twojemu partnerowi i wiesz, że ponownie nie zaufasz. Bo zdrada jest dla Ciebie granicą, która raz przekroczona nie pozwala wrócić do tego co było. Bo jedynym słowem, które brzmi Ci w duszy jest: Rozwód!
A może to nie była pierwsza zdrada? Może dawałeś już szansę i została zaprzepaszczona? Ktoś kto zdradza drugi raz, zdradzi i trzeci. Wtedy uciekaj. Nie oglądaj się!
Zwyczajnie, godnie odejdź. Zdystansuj się, spakuj, zniknij. I jeśli wiesz, że to definitywny koniec - nie daj się znaleźć. Brak kontaktu pomoże szybciej zapomnieć. A kiedy to w sobie przetrawisz, przepłaczesz, przebolejesz, zacznij znów żyć. Spotkaj kogoś nowego, pozwól tej osobie wejść w swoje życie. I zaufaj. Nie każdy jest zdrajcą. Wielu świadomie zachowuje wierność, by nie stracić najważniejszego - miłości, bliskości, zaufania. I takiego kogoś znajdziesz. Na pewno :)
Załóżmy, że zostaniesz.
Bo macie wspólny dom, bo kredyty, bo tyle wspólnych chwil... A może i dzieci? Nie tak łatwo wtedy trzasnąć drzwiami. Dla rodziny decydujesz się, by zostać.
Musisz pamiętać, że masz prawo być złym, wściekłym, załamanym człowiekiem. Bo ktoś potraktował Cię okrutnie. I nie ma w tym Twojej winy!
Ale... Jeśli macie coś odbudować, to musisz zapomnieć. Wymazać z pamięci, zamknąć tamte drzwi, uznać, że tego nigdy nie było. I żyć dalej. Nie wypominać w każdej kłótni, nie wywlekać przy byle okazji. Zapomnieć! Bo zdarza się, że wybaczamy, mamy tyle dobrej woli. Ale zapomnieć to już inna liga. To trudniej. Czasem nas przerasta... A dopóki to tkwi jak zadra w sercu, dopóty wciąż będzie wracać. I wciąż nie będziesz od tego wolnym! Musisz zapomnieć!
Czas leczy każda ranę. Skup się na zaletach swojej drugiej połowy. Zobacz to co dobre. Jeśli partner naprawdę żałuje, stara się, widzisz, ze nie ma mowy o zaistnieniu już kiedykolwiek takiej sytuacji jak ta, która Cię tak zraniła - wybacz, zapomnij, żyj. Żyj!
I bądźcie szczęśliwi. Bo podobno można. I lepiej, i dojrzalej, i piękniej. Mimo wszystko :)
Jeśli zdradza chłopak czy dziewczyna decyzja o odejściu jest prostsza. Jeśli mąż czy żona - już jest o wiele trudniej. Bo bagaż tego, co wspólnie zbudowaliśmy to argument za pozostaniem. Czy słusznie? Czy da się posklejać rozbity dzban? Czy ponosi jeszcze wodę? Czy możliwe jest szczęśliwe życie po zdradzie?
Nie wiem. Doświadczeni przez życie mówią, że tak, jak najbardziej tak. A inni, że jednak nie...
Te decyzję musicie podjąć sami. Najlepszą dla Was, dla Waszej rodziny, dla Waszej przyszłości! Trzymam kciuki. A.S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz