poniedziałek, 7 maja 2012

Czym jest zdrada?


Zacznijmy od kluczowego pytania: Czym jest zdrada? A może jeszcze dokładniej: Czy to już zdrada kiedy...? No właśnie. Co można nazwać zdradą, a co nią nie jest? Od którego momentu mówimy o niewierności? Czy można jednoznacznie powiedzieć, że coś na pewno jest zdradą? Może po kolei:



Zdradę można podzielić na kilka rodzajów:


a) zdrada fizyczna
Każdy wie co mam na myśli. Chodzi o najzwyklejszą cielesną niewierność. Oczywiste jest, że jeśli do niej dojdzie to jest to ewidentna zdrada i nie ma o czym mówić. Ale jeśli np. ktoś przyznaje się, ze pocałował kogoś, czy to zdrada? Albo przytulał - to już zdrada? Myślę, że to nie takie proste. Trzeba poznać motywy kierujące partnerem. Czasem buziak jest spontaniczny, wyraża radość, ekscytację, nagłe emocje, ale nie ma w sobie cienia namiętności. A uścisk jest wyrazem przyjaźni albo próbą pocieszenia. To akurat moim zdaniem zdradą nie jest. Ale to kwestia indywidualna i sami musicie to ocenić.
* Zdrada fizyczna jest zazwyczaj najbardziej dotkliwie odbierana przez mężczyzn. Ich boli fakt, że ich kobieta była z innym. Fizycznie.

b) zdrada emocjonalna
Większy kaliber. Tu w grę wchodzą nie tylko zmysły. Tu do głosu dochodzą emocje. Nasza druga połowa zakochała się. Nie w nas rzecz jasna, w kimś innym. I jej myśli, uczucia, plany krążą wokół tamtej osoby. Ten ktoś zabiera nam i partnera i część naszego życia. Wkrada się w nie i burzy dotychczasowy porządek. A nasz partner na to pozwala! To jest zdrada. Zdrada wobec związku, wobec nas, wobec rodziny. Moim zdaniem ewidentna.
* Zdrada emocjonalna jest najtrudniejsza do zniesienia dla kobiet. To, że mężczyzna pokochał inną jest dla kobiety ciosem poniżej pasa.

c) zdrada psychiczna
To jeszcze inna więź niż emocje czy ciało. Czasem w naszym związku pojawia się ktoś trzeci. Często obcy zupełnie, bo np. poznany w sieci. I nasz partner właśnie przed nim otwiera swój umysł i serce. Opowiada o sobie, o swoich planach, smutkach, radościach marzeniach. Nas tym samym ze swojego życia eliminując.
Albo jeszcze gorzej - mówi właśnie o nas. O naszych wadach, problemach, kłopotach w domu, zwyczajach. Ktoś wie o nas to, czego mu nie chcemy o sobie opowiedzieć. Za naszymi plecami się dowiaduje! To nie jest fair. I jak dla mnie - zdecydowanie pachnie zdradą.

d) zdrada pod przykrywką
Czyli te wszystkie zachowania, które można zakwalifikować do grupy: O co Ci chodzi, wszyscy tak robią? I tu znajdziemy filmy i fotki, które ktoś ogląda po nocach, rozmowy na czatach o wiadomej tematyce, wizyty w klubach z panienkami, dziwaczne znajomości zwane ładnie przyjaźnią, męskie czy damskie wyjścia w celu samotnych zabaw ze sztandarem w dłoni, na którym widnieje napis: "Drewna do lasu nie biorę", itp. itd.

Jak daleko można się posunąć zanim ktoś dane zachowanie nazwie zdradą? Nie wiem. Każdy ma swój poziom wrażliwości, granicę moralności, poczucie przyzwoitości. Ale każde z powyższych mniej lub bardziej pachnie albo zdradą, albo jej przedsionkiem...


Mówiąc krótko:
Zdrada to przekroczenie zaufania, ustalonych granic. Wyniesienie czegoś cennego i intymnego poza związek. Świadome złamanie obietnicy wierności danej parterowi. Ale również rzeczy tak istotnych jak: wyłączność, dyskrecja, lojalność.

Zdrada to moment, w którym czujemy się źle z daną sytuacją i mówimy: dość! Kiedy burzy się w nas wszystko i wiemy, że coś nie jest tak jak być powinno. Jeśli to czujemy - to znak, że granica została przekroczona.

Od nas zależy gdzie ją ustawiamy.
I do nas należy pilnowanie i egzekwowanie, by jej nie naruszano.
Bądźmy czujni. I rozważni :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz